Kosmiczne. Tak opisałabym szelki dla psa od Protekt Animals z kolekcji FLASH, jeśli miałabym użyć tylko jednego słowa. Ich hardcorowa odblaskowość na zdjęciach sprawiła, że zapragnęłam zobaczyć, czy na żywo rzeczywiście też dają taki efekt. Zachęcam do lektury – wszystko Wam zdradzam w dzisiejszej recenzji!
Niczym kombinezon astronauty
Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam szelki dla psa z kolekcji Soft Y FLASH – skojarzyły mi się z kombinezonem astronauty. Srebrzyste, nieco śliskie, zabudowane. Wykończone neonowymi taśmami w różnych, trzech kolorach. Jednego nie można im odmówić: rzucają się w oczy, zarówno w dzień, jak i w nocy. Gdy tylko ubraliśmy w nie Forysia – skojarzenie z kosmosem ani na chwilę nie zmalało. Wisienką na torcie jest to, że pewnie jak się dobrze czymś z kosmosu poświeci, to jak będą odbijać światło, że pewnie i stamtąd da się dostrzec naszego ogara. 😀
Ale do rzeczy: co to w ogóle są za szelki?
Testowany przez nas produkt to propozycja polskiej marki Protekt Animals, której przyświeca idea tworzenia akcesoriów poprawiających bezpieczeństwo, a także zapewniających komfort zwierzętom. Możecie o niej przeczytać tutaj.
Same kosmiczne szelki to model z kolekcji FLASH. Producent sam określa je jako „najbardziej widoczne szelki na rynku” i szczerze mówiąc – coś w tym może być. Są szalenie oryginalne i nigdzie wcześniej tego rodzaju produktu nie dostrzegłam.
Odblaskowe szelki dla psa… I po kamuflażu!
Muszę przyznać, że jesień w moich oczach ma mnóstwo wad. A największą z nich jest to, że drastycznie skraca nam dzień. Nim się obejrzę, a będę w całkowitych ciemnościach zarówno wychodzić do pracy, jak i z niej wracać. Katastrofa. Jest to tym bardziej dotkliwe, że na spacerach z Forysiem lubię kontrolować środowisko. Jednak w ciemnościach – jest to mocno utrudnione. Żadna ze mnie jesieniara, co?
Ten odblaskowy uniform sprawia, że nawet czaprakowy ogar jest doskonale widoczny po zmroku. Niezależnie od warunków pogodowych. Tu chciałabym na chwilę się zatrzymać. Właśnie przy tym czaprakowym umaszczeniu („czaprakowy” to określenie maści ogara polskiego, tak dla wyjaśnienia). Kiedyś znajomi z czarnym psem narzekali na to, że jest mało widoczny po zmroku. A potem, kiedy do naszej rodziny dołączył Foryś, zauważyliśmy na spacerze, że… czarny pies jest widoczny znacznie lepiej, niż czaprakowy. Bo czaprakowy rozmywa się już przy szarówce. W przypadku czarnego – widać chociaż jakąś ciemną plamę. Muszę przyznać, że w takich warunkach – nie lubię odpinać smyczy. Jest to dla mnie znacząco mniej komfortowe.
Wiadomo, ratujemy się jakimiś lampkami itp. Ale nie jestem ich fanką. Nie mam pewności, czy te światełka nie przeszkadzają samemu Księciuniowi. No i teraz, całe na odblaskowo, wchodzą szelki dla psa od Protekt Animals. I sprawiają, że nawet ogar po zmroku jest widoczny!
Szelki dla psa Soft Y FLASH – co warto o nich wiedzieć?
To, co jest wyjątkowe w szelkach z kolekcji FLASH to to, że są one w całości wykonane z odblaskowego materiału. Oznacza to dużą powierzchnię odblasków, nie ma siły, by nie zauważyć tych szelek po skierowaniu na nie światła. Nic tego odbicia po prostu nie jest w stanie przysłonić. W filmiku na naszym TikToku, możecie zobaczyć efekt po włączeniu lampy podczas nagrywania po zmroku. Nieźle, co?
W ciągu dnia z kolei widoczność psa poprawiają neonowe taśmy. Intensywne kolory rzucają się w oczy. No i muszę przyznać – budzą ciekawość, bo od pierwszych spacerów z Forysiem w tych szelkach byliśmy przez przypadkowo mijanych psiarzy pytani, co to za szele.
Budowa szelek Protekt Animals
Sama konstrukcja szelek opiera się na modelu bezuciskowych guardów. Zakładane są przez głowę, zapinane na dwie klamry w klatce piersiowej. Całe szelki podszyte są miękką siatką z poduszką, co ma chronić przed ewentualnymi otarciami. Konstrukcja wygląda na wygodną, Księciunio nie marudził. 😉
To, co ja doceniłam to to, że Protekt Animals ma całkiem sporą rozmiarówkę. Wybraliśmy rozmiar L, który dobrze dopasowaliśmy do naszego ogara. Głęboka klatka nie okazała się tu problemem, bo zarówno „plecki”, jak i pasek na klacie są serio długie. Szelki są odpowiednio daleko od pach, ale wciąż opierają się na żebrach, a nie na brzuchu. Czyli tak, jak lubimy.
Badania na wytrzymałość
Ciekawostką jest, że taśmy używane w szelkach są produkowane w firmie Protekt, która robi sprzęt do ochrony prac na wysokości. Czyli… co tu dużo mówić: mocne są. Producent zapewnia, że wytrzymują obciążenie do 214 kg. Nieźle!
Praktyczne rozwiązania
Największą zaletą szelek z kolekcji FLASH, przynajmniej według mnie, jest ich nieziemska odblaskowość. Ale mają też kilka innych zalet. 😉 Na przykład – rączkę, dzięki której możemy przytrzymać psa. Dla mnie must have w szelkach. Tu jest ona ciekawe wkomponowana w cały design tego akcesorium. Wzdłuż neonowej taśmy na plecach.
Mamy też dwa miejsca na przypięcie smyczy – „klasyczne” z tyłu, jak i coś w rodzaju „easy walk” z przodu. Tu się jednak za mocno nie wypowiem, ja używam wyłącznie „klasycznego”. Foryś co do zasady nie robi ze mnie latawca, więc nie kombinuję z innymi rozwiązaniami. Zwłaszcza, że mi zwyczajnie niewygodnie z nimi, bo smycz mi się zaczyna plątać.
Przy szelkach jest też zaczep na adresówkę, więc to kolejny plus na zwiększanie bezpieczeństwa psiaka.
Widzieliście już gdzieś te szelki? Jak Wam się podobają? Zachęcam do podzielenia się z nami opinią – w komentarzach lub prywatnie. 🙂 Ja muszę przyznać, że są ciekawe. I dobrze nam się sprawdzają na wieczornych spacerach. A pewnie za chwilę – będą nieocenione również na popołudniowych, gdy jesień na dobre skradnie nam słońce i zgasi światło. 😉
[Wpis powstał na bazie współpracy reklamowej z Top for Dog – recenzja szelek dla psa z kolekcji FLASH od Protekt Animals]
Jeden komentarz do “Odblaskowe szelki dla psa – hit na jesienne spacery!”