Top for Dog to plebiscyt, którego celem jest wyłonienie najlepszych na polskim rynku produktów i usług dla psów. Marki rywalizują o wyróżnienie zarówno wśród internautów, jak i Kapituły konkursu. Psiarze, obserwujący działania plebiscytu mają z kolei ułatwione odkrywanie wartych uwagi rynkowych nowości. Sytuacja win-win. W X edycji dokładamy swoją cegiełkę do testowania!
Foryś z Gończaków Ambasadorem X edycji plebiscytu Top for Dog!
Jak już się zapewne domyślacie lub wiecie z Instagrama – dołączyliśmy w tym roku do grona Ambasadorów Top for Dog!
To, czego możecie być pewni to to, że nasze wartości pozostają bez zmian, a w recenzjach stawiać będziemy na rzetelność i szczerość. Bo zaufanie społeczności, którą zbudowaliśmy jest dla nas najcenniejsze. Tę deklarację ułatwia fakt, że… do plebiscytu nie zgłaszają się firmy, które nie są pewne swojej oferty. ? Dodatkowym atutem uczestnictwa w TFD jest to, że zamierzam na nowo się rozpisać i rozruszać bloga – zacznę od recenzji, ale to na pewno będzie tylko wstęp do refleksji wszelakich, więc śledźcie nas na bieżąco!
W testowaniu produktów upatruję też szansę na rozwój umiejętności foto-video, bo czy przygotowywanie wartościowych recenzji nie jest ku temu doskonałą okazją?
Sekret pozytywnych opinii w TFD: dobieraj produkty do indywidualnych potrzeb
W żadnej branży, również kynologicznej – nie ma produktów dla każdego. Wszystko zależy od tego, czego potrzebujemy dla własnego psa i od tego, jakie ten ma preferencje.
Wszelkie akcesoria, smaczki, karmy, usługi, [wstaw dowolne] należy dobierać do indywidualnych potrzeb i oczekiwań użytkownika. W tym przypadku – psa i, co równie ważne, jego opiekuna. Plebiscyt nie tylko to rozumie, lecz także praktykuje. Do konkursu zgłaszają się rozmaite marki, ale to nie oznacza, że Ambasadorzy WSZYSTKIE muszą przetestować. Produktów dla psów jest mnóstwo, w samym TFD jest ich naprawdę wiele. Gdyby chcieć przetestować to wszystko i rzetelnie zrecenzować – trzeba by było to chyba robić na etacie. Sprowadza się to wszystko do tego, że każdy produkt jest prezentowany Ambasadorom, a następnie – to do nas należy decyzja czy chcemy go przetestować. I tak na przykład my – w ogóle nie podejmujemy rękawicy w przypadku produktów, które nie są dla nas (jak np. składnik, na który pies jest uczulony w składzie – to nie jest nic dyskryminującego produkt dla ogółu, ale skoro konkretnie mój pies nie może jeść kurczaka, to nie rzucam się na testy jak szczerbaty na suchary ?). Jeżeli wiem, że jakiegoś rodzaju produktów Foryś po prostu nie lubi – tak samo, nie zgłaszam się do testów. Bo i po co? I oto cała tajemnica, dlaczego te recenzje zazwyczaj są pozytywne. ? Klucz tkwi w znajomości swojego psa. Moim zdaniem jest to ważny aspekt edukacyjny plebiscytu – właśnie w kontekście dobierania produktów do własnych potrzeb.
Czy mogą zdarzyć się niespodzianki?
Mimo tego, że starannie dobieramy produkty dla swoich psów, musimy pamiętać, że to żywe stworzenia, a nie maszyny. Bo komu nigdy nie zdarzyło się zakładać, że coś będzie strzałem w dziesiątkę, a… kurzy się gdzieś w kącie? U nas tak było na przykład z matą chłodzącą dwa lata temu – pędziłam do sklepu ją kupić, bo znałam wiele psów, u których się sprawdzały. A u nas? Ja sobie mogę na niej usiąść na działce, jak mi gorąco, bo nasze psy nawet jej nie rozważają w kategoriach miejsca, które nadaje się na odpoczynek. Czy to oznacza, że maty to zły pomysł? Ano nie. Po prostu Foryś i Luna mają inne preferencje. Oba ogary mnie tym zaskoczyły, co wcale nie oznacza przecież, że ich nie znam.
W plebiscycie od zawsze podobało mi się, że można bez trudu sprawdzić opinie różnych ambasadorów. Łatwo tych ambasadorów znaleźć, choćby na Facebooku czy Instagramie TFD. A im więcej danych i obserwacji, a także możliwości porównań, tym większa szansa, że nasza decyzja zakupowa będzie dobra.
Ahoj przygodo!
Jestem pełna nadziei na odkrycie prawdziwych perełek, a przedstawianie ich Wam będzie dla mnie ciekawym wyzwaniem. Mam nadzieję, że będziecie nam na bieżąco towarzyszyć w tej przygodzie i że przyczynimy się do tego, że odkryjecie swoje nowe must have dla psa. Koniecznie dawajcie nam znać, jeśli się zdecydujecie coś przetestować z naszej polecajki! Wszelkie wskazówki, na co chcielibyście, żebyśmy zwracali uwagę – też są mile widziane. Zachęcam do kontaktu. ?
22 komentarze do “Top for Dog: na tropie perełek w branży kynologicznej”