Rynek suplementów, zarówno dla ludzi jak i dla psów, wciąż rośnie w siłę. Co do zasady, wysokiej jakości karmy komercyjne powinny pokrywać zapotrzebowanie na wszelkiego rodzaju składniki. Nie oznacza to jednak, że zawsze w 100% załatwiają sprawę. Czasem, w kontakcie z lekarzem weterynarii – i na takiej diecie warto wziąć pod uwagę dodatkowe suplementy dla psa. My, dzięki udziałowi w plebiscycie Top for Dog, przetestowaliśmy propozycję Zooapteki: suplementy Veteral.
[Wpis powstał na bazie współpracy reklamowej z plebiscytem Top for Dog – recenzja suplementów Veteral dla Zooapteka.pl]
Suplementy dla psa Veteral
Dzięki TFD zetknęliśmy się z polską marką Veteral, produkującą naturalne suplementy, wspierające różne obszary zdrowia psów i kotów (Collagen, Biotin, Liver, Urinary i Relax). Opisy na stronie producenta zachęciły nas do testów, ale standardowo – jeśli chcecie je przeczytać, zachęcamy do odwiedzenia źródła. My skupimy się na naszych doświadczeniach. Do plebiscytu Zooapteka.pl zgłosiła Collagen i Biotin formula, a my otrzymaliśmy również suplement, który szczególnie nas zainteresował: Relax formula. Wkrótce miną dwa miesiące, odkąd stosujemy te preparaty, więc nadszedł czas, by podzielić się z Wami recenzją.
Obszary, które wsparliśmy
Collagen formula postanowiliśmy wypróbować, bo Foryś to duży, aktywny pies i wsparcie stawów wydało nam się bardzo na miejscu. Ta konkretna propozycja wspiera też odporność, co w naszym przypadku nie jest bez znaczenia. Forysiowi zdarzają się jej spadki, a zarazki w okolicy czyhają. Biotin formulę wybraliśmy dlatego, że choć sierść ogara jest łatwa w pielęgnacji, to… kiedy już jest poza ogarem – bywa szalenie uciążliwa. Ogar polski to wyjątkowy pies, który linieje raz w roku. Od marca do lutego. Dodatkowo, liczyłam tu na wzmocnienie pazurów, które ostatnio przy obcinaniu zaczęły się kruszyć. I last but not least – Relax formula. Kapsułki, w których pokładałam największe nadzieje. Obietnica na opakowaniu głosi, że produkt łagodnie wycisza i stanowi pomoc w stanach stresu. A kto nas obserwuje dłużej ten wie, że Foryś ma dużo stresów na co dzień – wciąż pracujemy nad lękiem w różnych przestrzeniach i nowych sytuacjach.
Na początku tej współpracy kontaktowaliśmy się z lekarzem weterynarii, by dostosować dawkę w przypadku podawania wszystkich trzech suplementów na raz. Odbyła się analiza składów, powtarzających się składników i na jej podstawie dostaliśmy zalecenia dawkowania, odrobinę odstające od standardowych, zakładających podawanie tylko jednego produktu: przez pierwszy miesiąc podawaliśmy suple wg opakowania, w fazie wysycenia, a po tym czasie – codziennie podajemy Relax formulę, a naprzemiennie, co drugi dzień: Biotin i Collagen formulę.
Znacie już nasze motywacje do testów. Czas na ich wyniki!
Relax formula – suplementy dla psa, które podbiły nasze serca
Opis wniosków zacznę od suplementu, który zwyczajnie rozbił u nas bank. Pokładałam w nim umiarkowane nadzieje, ale bez wiary w cuda. I szczerze mówiąc – bardzo szybko zaczęłam zauważać, że usilne studzenie entuzjazmu było przedwczesne. Podkreślę tu tylko, że suplementy dla psa nie są magicznym sposobem na rozwiązanie problemów behawioralnych. Jednak jak się okazuje – mogą być mocnym wsparciem w treningu.
Czekając na dostosowanie do naszej sytuacji dawkowania suplementów – rozpoczęliśmy podawanie Relax formula. Te testy rozpoczęliśmy najszybciej, bo na efektach, które obiecywały – zależało mi najbardziej. Kilka lat borykania się z różnego rodzaju problemami psa lękliwego dało nam w kość. Choć do wielu rzeczy zwyczajnie się przyzwyczailiśmy – wciąż szukamy sposobu na ich rozwiązanie. Pod koniec maja nadzieje zaczęliśmy pokładać w suplemencie Veteral. I… pierwszy raz nie zawiedliśmy się! Efekty były widoczne już na psim obozie na początku czerwca, o którym możecie posłuchać w podcaście (dostępny w Spotify). Na samym obozie wprowadziliśmy w życie wnioski z poprzedniego, ale mam przekonanie, graniczące z pewnością, że suplementy dodatkowo mocno wsparły Forysia.
Efekty, widoczne gołym okiem
Księciunio zaczął częściej budzić się w lepszym humorze. Zaczęliśmy też dostrzegać u niego większą otwartość na nowe wyzwania. Treningi i praca, którą inwestujemy w tego psa od zawsze – nagle zaczęły przynosić wyraźniejsze efekty. Na obozie Foryś brał udział we wszystkich zajęciach (rok wcześniej – ostatecznie nie wziął udziału w żadnych). Dziś podchodzi do ruchliwej ulicy, w okolicy której mieszkamy, ciągnąc wręcz do przodu (nie było wcześniej takiej opcji, zapierał się wszystkimi łapami i robił sceny, jakbyśmy się nad nim znęcali – kiedy musieliśmy kiedyś awaryjnie biec do weta, a nie mieliśmy akurat samochodu – myślałam, że serce mi pęknie, a przechodnie nam zaraz interwencyjnie odbiorą psa).
Jeszcze kilka miesięcy temu próbowaliśmy wykorzystywać radość Forysia z naszych powrotów do domu. Nie było jednak opcji, żeby podbiegał do nas do ulicy. Kipiąc radością na nasz widok – trwał w swojej „bezpiecznej strefie”. Dziś, na suplach Relax formula, daje się ponieść radości i gdy wracam z pracy, a Michał wychodzi akurat z Forysiem na popołudniowy spacer – spotykamy się tuż przy ulicy (ruchliwej!), a Foryś nie ucieka w panice nawet, jak pierwsza fala dzikiej radości na mój widok opadnie. Jestem pewna, że to zasługa tych kapsułek, bo wcześniej bez nich robiliśmy wszystko, by do podobnego stanu doprowadzić i było to zupełnie niemożliwe.
Wyciszenie i lepszy humor nie pojawiają się kosztem energii życiowej. Foryś nie jest ospały po tych suplementach bardziej, niż zazwyczaj o tej upalnej porze roku.
Zaczynam wierzyć więc, że kompozycja męczennicy, kozłka lekarskiego i melisy normalizuje poziom neuroprzekaźników i obniża próg wrażliwości układu nerwowego, zwiększając odporność na stres. Ten codzienny dobry humor od rana na pewno w jakimś stopniu jest zasługą zawartych w suplementach zielonej herbaty (teaniny) oraz L-tryptofanu wspieranego przez witaminę B6, który w organizmie przekształcany jest w serotoninę. Trochę magia, trochę natura, a trochę nauka. Dla nas strzał w dziesiątkę! Myślę, że najlepszą rekomendacją tego preparatu jest fakt, że gdy opakowanie, które dostaliśmy do testów skończyło się – natychmiast zamówiłam kolejne. Już jako klasyczny klient, a nie ambasadorka TFD.
Collagen formula – suplementy dla psa na wsparcie stawów i odporności
Jeśli chodzi o drugą buteleczkę z kapsułkami – Collagen formula – trudno je ocenić na pierwszy rzut oka. Foryś to aktywny, młody pies. Jego zachowanie nie wskazywało dotąd na żadną bolesność i nie borykaliśmy się z ograniczeniami w ruchu. Traktujemy podawanie mu tego suplementu stricte profilaktycznie.
Jednak to, co zauważyłam na pewno to rzeczywista poprawa odporności. Foryś miewa jej spadki, a wtedy potrafi dopaść go jakieś przeziębienie lub, co gorsza, brodawczyca. Mam wrażenie, że opiekunowie psów w okolicy dość lekko do tej przypadłości podchodzą (w sensie nie izolują od innych psów swoich, jeśli się z nią akurat zmagają, więc zarażają się tu psiaki wzajemnie, to coś jak opryszczka). Podawaliśmy wcześniej Forysiowi różne preparaty na odporność, ale sprawdzały się średnio. Kolejny nawrót “kalafiora” mieliśmy w momencie rozpoczęcia testów – szybko wyhamował, nie rozwinął się, a dziś już nie ma po nim śladów. Nie ma też kłopotów z łapaniem innych zarazków. Jestem zachwycona!
Na podstawie doskonałego działania pozostałych suplementów dla psów z tej linii, a także realnej poprawie odporności – wierzę, że wsparcie stawów również ma się dobrze. Nie powinno być zatem dla nikogo zaskoczeniem, że te suplementy również po wykorzystaniu buteleczki do testów – zakupiłam.
Biotin formula – suplementy dla psa na wsparcie sierści
Ostatnie suplementy od Veteral, które testowaliśmy w ramach TFP to te, których zadaniem było wsparcie forysiowej sierści: Biotn formula.
Moment na testy tego specyfiku nie był łaskawy. Zaczęliśmy testować w czerwcu, z falą upałów. Nie wiem jak u Was, ale na ogarzych grupach na FB rozpoczęła się akurat lawina informacji o tym, jak ogary spektakularnie gubią w tym czasie sierść. Foryś, choć na pewno jest wyjątkowym psem, tu zupełnie nie odstawał od ogółu. Odkurzanie dwa razy dziennie, wyczesywanie, które mogłoby się nigdy nie kończyć, sierść w kawie, na talerzu i na ludzkich twarzach po szybkim przytuleniu – to była nasza rzeczywistość. No, tu nie ma drastycznych zmian – ogar wciąż linieje (tradycyjnie, przez cały rok ?). ALE zaobserwowałam inne, spektakularne efekty.
Pazury Forysia przestały aż tak bardzo się kruszyć. Wielki plus! Ale to nie wszystko. Foryś, gdy się mocno stresuje – dostaje łupieżu. Takiego chwilowego, że jak się strzepnie, to już nie ma. Ostatnio – dawno go nie widzieliśmy. Myślę, że to zasługa zarówno Biotin formula, jak i Relax formula.
Kolejnym plusem jest to, że sierść stała się dużo bardziej miękka, przyjemna w dotyku. Wcześniej była taka tuż po kąpieli, a dzisiaj – permanentnie, aż chce się non stop miziać Księciunia. A on, jak wiecie – nigdy na to nie narzeka.
Shine bright like a… FORYŚ
Księciunio zawsze miał ładną, gęstą sierść (ku mojemu zaskoczeniu, bo na logikę przy tym poziomie linienia – powinien być już łysy). Zdrową. Zawsze powtarzałam, że jest ładna, błyszcząca. Otóż, moi mili, wcale nie była błyszcząca. To, jak teraz się mieni w świetle – to aż mnie zszokowało. Rihanna mogłaby śpiewać teraz „Shine bright like a FORYŚ” – bez dwóch zdań.
Nie mogę się napatrzeć! Spójrzcie tylko na te zdjęcia (robione telefonem, bez żadnej obróbki):
A jedynym powodem, dla którego jeszcze tego konkretnego suplementu nie dokupiłam jest fakt, że dostaliśmy go więcej w ramach testów. Gdy tylko będziemy się zbliżać do denka opakowania – uzupełnię zapasy.
Walory smakowo-zapachowe suplementów dla psa Veteral
Poza działaniem deklarowanym na opakowaniach, liczy się też to, jak proszki smakują. Wybredne podniebienie oraz wyrafinowany nos Księciunia stawiają poprzeczkę wysoko. Nie ma lekko – jak coś nie przypasuje smakiem czy zapachem – ogarzy panicz nawet tego nie tknie, choćby miał być głodny.
Suplementy dla psa Veteral, które testowaliśmy – zdecydowanie podnoszą atrakcyjność posiłków. Pachną intensywnie. Mój ludzki nos nie był szczególnie zachwycony przy pierwszym odkręcaniu buteleczek, ale szybko się przyzwyczaiłam. Nie ja miałam być też tym zapachem zachęcona. ? Dziś dla mnie jest neutralny, a dla Forysia – przyjemny. Smaku sama nie sprawdziłam, ale Księciunio wcina posiłki z proszkami z większym zapałem, więc pozwolę sobie stwierdzić, że muszą być pyszniutkie.
Z ludzkiego punktu widzenia, co jeszcze istotne – proszki łatwo się mieszają z mokrą karmą. Nawet w tak dużej ilości, jaką my podawaliśmy (po 3 kapsułki do posiłku w pierwszym miesiącu i po 2 w drugim).
Prezent na podsumowanie
Podsumowując, jestem zachwycona suplementami dla psa Veteral, które dzięki uprzejmości Zooapteki oraz plebiscytu Top for Dog mogliśmy odkryć i przetestować. Nasza wspólna przygoda rozpoczęła się na plebiscycie, ale na pewno się na nim nie skończy. Wiem, że zostałam już stałą klientką i heavy userem tych kapsułek.
Przy uzupełnianiu zapasów skorzystałam z kodu rabatowego, przygotowanego przez Zooaptekę dla Top for Dog:
KOD RABATOWY: TFD10
Obowiązuje on na całą linię Veteral – nawet na przecenione już produkty! Zachęcam do wykorzystania i samodzielnego przetestowania tych perełek. ?
A może znaliście je już wcześniej i możecie się już podzielić ze mną swoimi obserwacjami? Chętnie poczytam Wasze opinie w komentarzach!