fbpx

Szarpaki dla psa na wędce od Dingo: czas na łowy!

Psy, tak samo jak ludzie – zachowują również w dorosłym życiu chęć do zabawy. W porównaniu do wilków są wiecznymi szczeniakami. To oznacza, że zapraszając psiaka do swojego życia – należy pamiętać, że ważne są nie tylko pełna miska i spacer, lecz także czas na szaloną zabawę! Mogą się do niej przydać szarpaki dla psa na wędce od Dingo, które przetestowaliśmy w ramach Top for Dog.

Dlaczego warto bawić się z psem?

Zabawa jest jedną z podstawowych psich potrzeb. Warto poświęcić na nią czas każdego dnia, bo poza tym, że będzie to frajda zarówno dla nas, jak i dla naszego psa – to aktywność, mająca wiele dodatkowych zalet.

A mianowicie: zabawa pozwala na budowanie i umacnianie relacji. W życiu z psem nie da się skupiać wyłącznie na treningach, nauce itp. Czasem trzeba wyluzować i dać się ponieść pozytywnej energii. Sami też przecież przez wspólną zabawę nawiązujemy najlepsze przyjaźnie, czyż nie? Idąc o krok dalej – zabawa pozwala na naukę współpracy, rywalizacji, negocjacji, rozładowywania napięcia i konfliktów.

Szarpaki dla psa Dingo
Foryś z szarpakiem z mopa

Poza kwestią relacji i frajdy ze wspólnej aktywności – zabawa ma dodatkowe moce: może porządnie zmęczyć naszego psa. Zarówno psychicznie, jak i fizycznie. Pozytywnie wpływa na rozwój umiejętności motorycznych, takich jak chwytanie, trzymanie, noszenie, bieganie czy szarpanie. Służy także nabywaniu kompetencji psychologicznych, np. jak radzić sobie ze stresem po utracie zabawki, czym jest posiadanie, jak czerpać radość z posiadania itp. Takie niby nic, a jak weźmiemy wszystkie korzyści pod lupę, to okazuje się, że warto rzucić wszystko i… iść się pobawić, prawda? ?

Szarpaki dla psa – tajna broń psiarza!

Zabawę warto dobierać do indywidualnych preferencji naszego czworonoga. Jej rodzajów jest całkiem sporo, ale na to poświęcę w przyszłości osobny wpis. Dziś skupię się na zabawie szarpakiem, a przy okazji podzielę się z Wami wrażeniami po testach szarpaków na wędce marki Dingo.

Zabawa szarpakiem gwarantuje nam zmęczenie fizyczne i psychiczne psa. Daje całe mnóstwo frajdy, rozładowuje emocje, pozwala radzić sobie ze stresem, a na dokładkę: może być fantastyczną nagrodą po treningu. Jej zalety sprawiają, że każdy psiarz powinien mieć na wyposażeniu przynajmniej jeden, porządny szarpak!

W tym miejscu warto podkreślić, że wartość zabawy szarpakiem opiera się również na tym, że jest to aktywność, którą realnie wykonujemy razem. Wymaga ona zaangażowania opiekuna i odbywa się blisko niego. To bezpośredni, bliski kontakt. Nic więc dziwnego, że właśnie ta kategoria zabaw – mocno wpływa na budowanie więzi pomiędzy człowiekiem i psem. Umiejętność dobrego szarpania się daje opiekunowi +100 do fajności w oczach psa.

Foryś z szarpakiem dla psa
Zabawa szarpakiem

Jak dobrze się szarpać z psem w trzech krokach?

Zabawa szarpakiem, żeby spełniała swoją rolę i była realną frajdą dla psio-ludzkiego teamu – musi być prowadzona dobrze. Nie jest to nic trudnego, ale o kilku zasadach warto pamiętać. Jakich? Już tłumaczę!

Po pierwsze: wybierz odpowiednie szarpaki dla psa

Szarpaki dla psa powinniśmy dobierać do naszych indywidualnych potrzeb. Co do zasady jednak, psy chętniej bawią się szarpakami na tyle długimi, by można było je ciągnąć po ziemi. Poruszający się w ten sposób szarpak nieco imituje uciekającą zwierzynę, przez co zwraca większą uwagę psa.

Sama zabawka, którą ma chwytać nasz pies – powinna być wykonana z materiału, którego trzymanie w zębach będzie dla psa przyjemne. Bardzo atrakcyjne wydają się szarpaki futerkowe lub mopowe. Foryś na widok mopów traci głowę – odkryliśmy to, kiedy podkradł nam takiego do sprzątania na działce. ? Choć na pewno znajdą się też psiaki, które uwielbiać będą te sznurkowe. U nas sznurki w przeciąganiu nie sprawdzały się wcale, więc zaczęłam wybierać między mopami i futerkami, na których widok – w forysiowych oczach pojawia się prawdziwy błysk.

Po drugie: bazuj na instynktach podczas zabawy szarpakiem

Mam tu na myśli odpowiednią… technikę(?) zabawy, która w pewnym stopniu zaspokaja potrzeby, wynikające z łańcucha łowieckiego. Aby szarpak był realnie atrakcyjny dla psa – sposób, w jaki się bawimy nie jest bez znaczenia. Najprościej rzecz ujmując – zamiast nabiegać na psa z szarpakiem i go nim pyrgać – robimy dokładnie na odwrót. Uciekamy z zabawką. Ona ma się od psa oddalać, uciekać, dając mu możliwość dogonienia i schwytania. Po schwytaniu w zęby zabawki – szarpiemy się wspólnie, rozładowując emocje.

Po trzecie: domknij łańcuch łowiecki

W naturze ostatnim elementem łańcucha łowieckiego jest zjedzenie upolowanej zwierzyny – w naszych kontrolowanych, zabawowych warunkach warto więc poczęstować psa czymś pysznym. Możemy dać mu jakiś naturalny gryzak lub rozsypać trochę smaczków, które w pozytywny sposób zakończą zabawę. Nie chcemy przecież zostawiać psa z poczuciem straty (zabierając szarpak) w połowie aktywności.

Bonusowa podpowiedź: czasem daj psu fory, ale zawsze angażuj się na maksa!

Kiedy bawimy się szarpakiem z naszym psem – warto od czasu do czasu dać mu wygrać, by wzmocnić jego pewność siebie – nikt nie lubi zabaw, w które zawsze przegrywa. ? Z szarpaniem u nas bywa różnie. Foryś jest bardzo delikatny, a do tego fabrycznie ma zakodowane w głowie, że jak mu coś zabieramy, to on to oddaje po prostu. Nawet go tego nie uczyliśmy – taki się urodził. I o ile ma to wiele pozytywnych aspektów (gdy np. znajdzie jakiś chleb „na mieście”), o tyle w zabawie w szarpanie – bywa utrudnieniem.

ogar polski z szarpakami marki Dingo
Księciunio nie mógł się doczekać zabawy… 😉

Tu z pomocą muszą nam przyjść NAPRAWDĘ DOBRE szarpaki. Byle jakim – Foryś szarpać się nie będzie. Musi mieć coś, co naprawdę nieziemsko mu się spodoba. Tu dodam, że sytuacja ma się zupełnie inaczej, gdy chodzi o zabawę w szarpanie Forysia z… moim bratankiem (lat 9). Tam walka o szarpak jest absolutnie zawzięta, a Foryś ani myśli odpuszczać.

To pokazuje, jak pies doskonale czyta ludzi. I właśnie obserwacja zabawy Forysia z Kacperkiem wiele mnie nauczyła. Uświadomiła mi, że albo za bardzo ułatwiamy Forysiowi zadanie albo… czasem myślami jesteśmy gdzieś indziej, przez co zabawa ze mną czy Michałem – nie jawiła się Forysiowi jako coś tak super, jak chcieliśmy, by się jawiła. Kacper, kiedy szarpał się z Forysiem – był w tym na 10000%. I ani myślał ustępować Księciuniowi – oni realnie próbowali ten szarpak „wygrać”, a że rozmiarowo są… podobni (:D), to walka była wyrównana. A każde zwycięstwo – przynosiło jednemu lub drugiemu realną satysfakcję.

Szarpaki dla psa od Dingo w TFD

Kiedy do plebiscytu TFD zostały zgłoszone szarpaki – od razu się nimi zainteresowałam. Jednak przyznam szczerze, że moja reakcja na wędkę była mniej-więcej taka: „whaaat? NA WĘDCE? To nie koty przecież!”. Uświadomiłam sobie, że właśnie różnego rodzaju zabawki na wędkach kojarzę wyłącznie z kotami. Czemu by tego sprawdzonego przez kociarzy rozwiązania nie przetestować w psim świecie?

Szarpaki dla psa na wędce: mop i owca
Szarpaki dla psa na wędce – mop i owca

Wędka ze sznurkiem oraz dwa zamienne szarpaki: zielony mop + wełna piszczak

W Dingo możemy znaleźć różne warianty szarpaków dla psów na wędce. My do testów otrzymaliśmy zestaw, w którym znalazł się bawełniany mop i szarpak z naturalnej wełny owczej z piszczałką. Przyznaję się bez bicia, że zgłaszając się do testów – poza samym mechanizmem wędkowym – chciałam przetestować owczy szarpak. Dotychczas Foryś miał właśnie mopowe czy futerkowe, ale nigdy z naturalnej wełny. Dziś, już po testach wiem, że… czekaliśmy za długo! 😀

Błysk w oczach Forysia na widok szarpaków

Foryś wykazał ogromne zainteresowanie szarpakami już w momencie odpakowywania paczki (zazwyczaj towarzyszy mi w „unboxingach” ? – ogólnie lubi wizyty kurierów i otwiera z nami wszystkie paczki, nie tylko te przeznaczone dla niego, musi się na nich zbierać mnóstwo interesujących zapachów!). Zaskoczył mnie jednak tym, że… porwał mi mopowy szarpak, nim zdążyłam się zorientować, jak to wszystko ma działać z tą wędką! Nie zwróciłabym na to pewnie szczególnej uwagi gdyby nie to, że to jednak produkty, które otrzymaliśmy do przetestowania i zrecenzowania – mam wewnętrzne poczucie, że muszą mieć swoją chwilę przed obiektywem również ZANIM trafią w zęby (i ślinę) naszego ogara.

Ogar polski z szarpakami dla psa Dingo
Mały złodziejaszek – nie ułatwiał mi robienia zdjęć!

No, ale mleko się rozlało, a zabawa mopem przybrała na intensywności. Szybko złożyłam szarpak z wędką i… tu okazało się, że to kocie rozwiązanie jest również SUPER dla nas! Tyle, że nylonowy sznurek jest naprawdę długi, więc Foryś mi permanentnie ucieka z kadru podczas zabawy. Dlatego pożegnałam się już z myślą zdjęć, obrazujących zabawę – zapraszam Was do oglądania filmików na Instagramie. 😀 O, na przykład tego: klik!

Mop czy owca? Oto jest pytanie!

Księciunio w pierwszej kolejności wybrał mopa, co wcale mnie nie zdziwiło. To forma, którą zna, a wiecie przecież, że to ostrożny w eksploracji psiak. Jednak po chwili, gdy pokazałam mu szarpak z owczej wełny – na jego punkcie przepadł totalnie (choć piszczałka nieco go zbiła z pantałyku na chwilkę :D).

Szarpaki dla psa - z wełny owczej i bawełnianego mopa
Szarpaki dla psa od Dingo

Myślę, że jeden i drugi szarpak spodobał się Forysiowi. Do tego stopnia, że nie nadążałam zmieniać końcówek na wędce, bo jak tylko widział, że któryś biorę – podbiegał do mnie pełen radości i próbował wyszarpywać. A bez wędki – miał przewagę!

A jak z wytrzymałością wędki?

Sama wędka ma dość krótką plastikową rączkę, zakończoną antypoślizgowym elementem do trzymania. Trochę obawiałam się, czy nie połamie się pod wpływem siły szarpnięć naszego ogara – niepotrzebnie. Ani razu nie wypadła mi z ręki i generalnie, po zabawach jest „cała i zdrowa”. Czyli nasze 34 kg rozbawionego szczęścia przetrzymała. 😀

Solidne szarpaki dla psa – to lubimy!

Cała zabawka jest solidnie wykonana. Dzięki temu jest bezpieczna i co ważne: wielorazowa. ? Nici są mocne, ani mop ani owca nie ucierpiały widocznie z powodu kontaktu z forysiowymi zębami. Pamiętajmy jednak, że nie ma zabawek niezniszczalnych (co podkreśla również sam producent) i ich stan powinien być przez nas, opiekunów, regularnie kontrolowany.

Szarpaki służą do wspólnej zabawy – nie powinny być zostawiane z psiakiem jak gryzak. Foryś, gdy już miał dość zabawy w szarpanie, próbował podebrać mi owczą końcówkę i kombinował, jak tu zrobić, żeby się z nią położyć i ciamkać. Uczulam, że Wasze psiaki też mogą tak kombinować, bo ta zabawka po prostu kusi do takiego rozszarpywania. ?

Szarpak dla psa z naturalnej wełny owczej
Szarpak dla psa z naturalnej wełny owczej

To, co dla mnie jest też ważne: szarpaki dla psa Dingo z powodzeniem można prać w pralce (w 30 stopniach). To również sprawiło, że moje obawy przed ufaflunieniem ich doszczętnym przed zrobieniem zdjęć – nieco zelżały. ?

Szarpaki dla psa na wędce z Dingo – czy warto?

Naszym zdaniem: zdecydowanie warto! Po pierwsze – te zabawki dadzą nam mnóstwo frajdy. Po drugie – wybierając je, wspieramy polską rodzinną firmę z wieloletnią tradycją (działa od 1977 roku!). My lubimy wspierać rodzime biznesy i bardzo Was zachęcamy do tego samego.

ogar polski i szarpak dla psa z mopa
Księciunio zmęczony po zabawie szarpakami 🙂

Mieliście już okazję wypróbować szarpaki tej marki? Podzielcie się z nami wrażeniami! W komentarzach, prywatnie lub na Instagramie!

[Wpis powstał na bazie współpracy reklamowej z Top for Dog – recenzja szarpaków na wędce marki Dingo]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *